Witam serdecznie.
----------------------------------------------
Niebo zaszło czerwonymi chmurami chwilę przed zniknięciem wieży.
Iv zobaczyła chmury nad wieżą, upadła z niemocy na ziemię.
*Nie wierzę... Can !!*
- To moja wina...
*Nawet nie jestem już wstanie wyczuć jego energii*
Minęła dłuższa chwila zanim do Iv definitywnie dotarło ,że wieża zniknęła na kolejne 5 lat.
Iv uroniła łzę i założyła kaptur na głowę, odwróciła się i ruszyła przed siebie.
- Iv !! Czekaj !!
Nie raczyła nawet odpowiedzieć.
- Iv !! Proszę Cię !!
Yangin złapał ją za ramię.
- Czemu mnie zabrałeś z tej wieży.
- Bo nie chciałem byś była tam teraz !!
- Nie rozumiem Cię. Po co to wszystko było, Can miał absolutną rację. Zaszliśmy tak daleko i się poddaliśmy, zostawiliśmy go tam samego
zdanego na siebie. Nie boli Cię to ?
- Nie, takie było...
Nim Yangin dokończył zdanie przyjął na twarz kilka ciosów rozdrażnionej Iv.
- To koniec...
- Weź się w garść Iv, nadchodzi wojna.
- I co z tego, myślisz że my Jesteśmy w stanie ją powstrzymać ?
- Tylko my zostaliśmy, więc...
Iv zamieniła się w wilka i ruszyła w kierunku portalu.
* Co on sobie myśli, tyle przeszliśmy, poświęciliśmy... A on zupełnie odpuścił, sam o mały włos nie zginął próbując zdobyć
miecze dla Cana. Czemu teraz...? Muszę udać się do rodu Sagri,*
Yangin pobiegł za Iv, ale nie miał najmniejszych szans wygrać tego wyścigu.
Na jego drodze stanęły dwa szkielety , które wykopały się z pod ziemi.
Jednym ruchem Yangin rozłupał ich czaszki.
*Muszę uciekać, udam się do Cekitów... Może Oni...*
Iv i Yangin nagle stanęli w miejscu. Zobaczyli ducha Wolfghara i usłyszeli te same słowa.
- Moja dusza jest wolna.
Jako jeden z jedenastu, mistrz czarnego kręgu, dożywotni posiadacz Mieczy Równowagi.
Władca rodu Wilków i Kolgeanów, napawam Wasze serca nadzieją.
Gdy widzicie mego ducha to znaczy tylko to, że poległem w wielkiej wojnie.
Jednak Wy nie poddawajcie się, Walczcie do końca !!
Nie ugniajcie swych kolan przed wrogiem !!
Nawet gdy nadzieja spłonie w ostatnim ogniu walki...
Iv... Yangin... W Was pokładam swe nadzieje.
Jeszcze się spotkamy i znów staniemy do walki o równowagę Naszego świata.
Postać Wolfghara uśmiechnęła się i rozpłynęła z blaskiem unoszącym się w kierunku nieba.
*Słyszałam te słowa na prawdę ? Wolfghar nie żyje od ostatniej wojny , która zakończyła się dokładnie 5 lat temu.**Dopiero teraz... Jego dusza... *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz