wtorek, 3 listopada 2015

"Ogniu pytań"

Witam serdecznie.

Kolejny dzień jak i dla mnie w nowym świecie, czy równie bolesny ?
Pewnie nie, dla Was może owszem. Dzisiaj zwalniamy akcję, a wkładały odrobinę wiedzy.
Miłego czytania.

P.s Pytanie , czy te kolorwy Was nie irytują ?

------------------------------------------------------------------------------------------

Obudziłem się.
*Ehh , moje ciało. Jak boli.*

- Obudziłeś się w końcu.

Uniosłem wzrok w kierunku dochodzącego głosu.

Zobaczyłem przed swoim obliczem. Postać chudą i średniej wysokości, układającą kopiec z drewna.
W ciężkich bojowchych butach z metalowymi kolcami na kostkach.
Jego ciemno-zielony strój : Spodnie napchane do pasa, dziesiątkami kieszeni. 
Wychylające się z nich różnego rodzaju kule, ostrza i sztylety.
Ciemno-zielona tunika z odkrytymi ramionami z grubym pasem przechodzącym od prawego ramienia do lewego boku.
Prawdopodobnie to część przypiętej pochwy, z której aż nad jego głowę wystaje ogromna rękojeść miecza, a druga jego część
w dodatku jeszcze zakrawiona zadziera o ziemię.
*Jak on to potrafi unieść*

- Muszę Ci pogratulować nadal żyjesz, nie sądziłem, że ktoś kto nie ma twarzy może być tak twardy.

W tym momencie skupiłem wzrok na jego obliczu.
*To niemożliwe*

Jego twarz nie różniła się niczym innym od ludzkiej
Po za tym że...
jego włosy i oczy płonęły żywym ogniem.
*Gdzie ja jestem, to jakiś sen*

- Zdziwiony ?

Chciałbym widzieć mój żenujący wyraz twarzy, skoro tak łatwo było rozpoznać moje uczucia.

- Wybacz proszę moje nieokrzesanie, za dużo czasu spędzam z Cekitami. Nazywam się Yangin.
- Ja... Ja jestem... Nie pamiętam ! 
- Nie kłopocz się z przypomnieniem imienia, ponieważ go nie masz.
- Jak to ?
- Długa historia, jak dożyjesz to się dowiesz.
- A powiesz mi przynajmniej gdzie ja jestem i co się stało ?
  Ostatnie co pamiętam to przeszywający ból skroni i oślepiający blask światła, uciekaliśmy gdzieś, a   raczej byłem porwany do ucieczki*

Yangin wstał od kopca drewna, wyciągnął rękę , pomamrotał coś pod nosem
I nagle z jego dłoni prysły iskry, które rozpaliły ogień.
Podszedł w moją stronę i usiadł o długość ręki na kamieniu obok mnie.
Ja siedziałem oparty pod drzewem. Dopiero teraz sobie to uświadomiłem, że jestem poważnie ranny.

- Opowiem Ci, krótko co się stało.
- Jestem Yangin - "Ogień", łowca twarzy. Pracuję jako najemnik dla Cekitów - "Zniewalających"
tacy jak Ty, to prawdziwe bogactwo w tym świecie, można Was sprzedać każdej nacji. Jesteście na prawdę wiele warci, no i...
Za to warto zabić.
Zostaliśmy zaatakowani przez jeźdźców Sagri - "Jaszczury"
Dostałem rozkaz odstawić Cię do bazy.
- Co z Cekitami ?
Zapytałem doskonale wiedząc.
- Cekici są prawdopodobnie martwi, Jeźdźcy Sagri to szybcy , zwinni wojownicy używający łuków i strzał, a Cekici to młotowładni, silni ale powolni i głupi.
A tak to bywa , że z głupimi się dobrze robi interesy , oczywiście na swoją korzyść.
*Dokładnie tak jak w realnym świecie*

- W lesie było piekło, 3 jeźdźców podążyło za nami. Ciągly ostrzał, ledwo co uszliśmy z życiem.
Szczególnie Ty. Jedna ze strzał w końcu trafiła moje zwierzę, z bólu zaczął się rzucać.Z trudem utrzymałem równowagę, a Ciebie wyrzuciło. Uderzyłeś w pobliskie drzewo z taką siłą. Dziw, że żyjesz. W pościgu było ciężko,ale na ziemi znam kilka sztuczek. Użyłem kilku bomb dymnych i udało mi się przenieść Cię w spokojne miejsce. 
Zbliża się noc, więc w tych lasach nie będą próbować Nas szukać.

W oddali rozległ się dźwięk wyjąch wilków. 

-To dopiero początek, odpoczywaj. Jutro ruszamy dalej. Muszę odebrać nagrodę za Ciebie.

2 komentarze:

  1. Po prostu cud, miód i orzeszki!
    Ale szczerze niepokoi mnie brak świadomości własnej tożsamości głównego bohatera. Za takimi zanikami pamięci zawsze stoi coś strasznego... Ale może to mu jeszcze wyjdzie na dobre?
    I chwileczkę, bo coś zaczyna mi kiełkować gdzieś w odmętach mojego umysłu.
    Główny bohater nie ma imienia, twarzy i jest bardzo cenny... Dobra, nie wiem i muszę poczekać, aż ty wszystko wyjaśnisz.
    Jestem też straszliwie ciekawa dalszego rozwoju akcji i tego, czy Yangin (który nie wiedzieć czemu kojarzy mi się z Ygritte) będzie miał jakiś rozbudowany wątek, czy też pojawia się tylko "przejazdem".
    Cieszę się, że moje "wiaderka" się przydają. ;)
    Pozdrawiam,
    Er-Ka ♥
    PS Kolory jak dla mnie nie robią większego problemu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz. Wiesz , mnie też boli ten brak świadmości, ale nie mogę wszystkich kart odkryć na raz.Dzisiejsze wpisy mogą się trochę spóźnić, dopieróż co wróciłem z pracy.
    Er-Ka zapomniałaś o wiaderku na ten raz :) ale ostatnie myślę, że jeszcze wystarczy.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń